"Słodkiego, miłego życia..Bez chłodu,głodu...


Autor: kumcia
11 września 2005, 12:48

Wiecie co jest najsmieszniejesz??ze 'rozpadlismy sie' przezemnie-kto by pomyslal?kto by powiedzial?he?a jadnak:P:)

Co do koncertu-nie bylo zle,ale nie bylo dobrze..to nie z powodu wczorajszych wydarzen,lecz sklad wakacyjny sie rozpadl...poprostu...a kogo nie spotkalam ze znajomych to byl kazdy zamulony i nie skory do zabawy!aa ja tak bardzo chcialam sie powydzierac,poskakac, naprawde Kombi dobrze gralo..ale coz??samej pod scena??to tak jak byc 'samotnym wsrod tlumu'.Samej nie umiem,potrzebuje choc jednej osoby....czyli bylo spokojnie..nazarlam sie tak,ze nie moglam oddychac i gadalam z znajomymi ludzmi!!

Gdalam z panem A.-przeprosilam go za swoje zachowanie,nie wiem co we mnie wstapilo-przeprosilam,aby nie bylo...nawet jezeli do tego nie wrocimy,a kiedys sie spotkamy to ,zebysmy potrafili rozmawiac ze soba...aaa nie...zeby  stosunki kumeplskie byly zachowane..

Potem jeszcze raz sie spotkalismy..
Kiedys jeden z jego kolegow kojarzyl mi sie z bialym kolnierzykiem i sweterkiem..a okazal sie zupelnie innym czlowiekiem!milo mi sie z nim 'gawendzilo' hehhe;)inteligentny chlopak,az mi sie glupio robilo-z podowu swojej nie wiedzy..ale coz ja z takam muzyka mam maly kontakt:)

Zrozumialam to czego nie rozumialam..
Polubilam to co nie lubilam..
Odnalazlam to co zgubilam..
Wiem,co bylo zle..

Zostalam z nim sama [tzn z panem A.] ludzie poszli juz do domu.Nie liczne grupki pozostaly.Siedzielismy na krzeselkach kolo siebie i rozmowalismy.Nie o nas,o wszystkim,tematow nie brakowalo..nie zapadla cisza.Czasami sie sobie wcinalismy,bo kazde z nas cos chcialo powiedziec..Az przypomnialy mi sie nasze poczatki..Tak jakbysmy zakonczyli jeden rozdzial a zaczeli nowy..jakis spokoj ducha:)Tego ostatnio nam barkowalo..Za bardzo ostatnio sie skupilismy na czyms innym,za droga poszlismy...Smiesznie bylo jak sie tlumaczyl,ze idzie z kumpla siostra na polowinki(chyba nie ma z kims isc),ze on idzie sie tylko pobawic,ze nic z nia..ze mloda jest,ze nie..hehehe (mlodsza odemnie o rok;)..a wszystko wzielo sie ze zlego zinterpretowania mojego zdania "moze fajna jest"-jej hehe:P;)..albo rozmawiania tak jakbysmy mieli isc razem na studiowke tzn moja oczywiscie:P;) to on!!!!Jak juz mnie odrowadzil pod blok..spotkal kolego-uuuh nie najtrzezwieszego i on mowi 'dam twojej kobiecie cukierka' dal mi,choc nie chcialam;)aaa no i pytal sie czy mamy fajki...na co pan A. 'moja kobieta nie pali' i zaczol sie cieszyc:P;) co za typ! oni przeszli za ulice a ja poszlam do domu..wkyrzyczna 'pa' i tyle:P;)

nic....

..wakacje poszly w zapomnienie,sklad i wszystko..nie ma...kazdy z rokiem szkolnym swoja droga poszedl..
..przystylam..trzeba zrzucic!
..szkkk....fee!

Co dalej to nie wiem...

* pewien osobnik plci meskiej znalaz sobie we mnie przyjaciolke...uznal,ze dostrzeg tego czego nie widzial..ciekawe jak dlugo;):P..nie nie myslcie z nim nic!!

 

*linka*
12 września 2005
Faktycznie bym się nie spodziewała, że Twój związek z panem A. może się rozlecieć za Twoją sprawą. W każdym razie jeśli mój miałby się kiedyś rozpaść, to z mojej winy... Jestem po prostu niemożliwa, ciągle wynajduję sobie jakieś problemy i coś mu zarzucam :>. Biedaczek. Ja naprawdę jestem straszna. Dlatego potrafię to zrozumieć, chociaż naprawdę jestem ciekawa co nawywijałaś :]. O co Wam poszło i dlaczego jest Ci wstyd, bo nie miałaś racji... Postąpiłaś słusznie, przepraszając pana A. Też bym tak zrobiła. To przynajmniej oczyściło atmosferę... Będziecie mogli ze sobą sympatycznie pogawędzić, a tak to byście pewnie przechodzili na drugą stronę ulicy na swój widok. Hmm... Ale skoro on już po zerwaniu nazwał Cię swoją kobietą... Kto wie, jak to się może skończyć :>.
fury
11 września 2005
Ja mam takie zdanie jak Marta szczególnie po akcji \"moja kobieta\"... :)

\"MOja Panienka jest taka piękna każdy ją CHWALI i nikt NIE wymięka\"...!!:D Zobaczysz jeszcze bedzie jak dawniej :)
poza_czasem
11 września 2005
Na codzień słucham Oi!-music ,punka (bardziej tego ulicznego - Zbeer ,Bulbulators ,Bachor ,All Bandits ,The Analogs ,Triglav etc) ,ska i rocksteady(Desmond Dekker ,Prince Buster ,Judge Dread ,Skankan ,Skauci). Dezerterem ,KSU ,Psami Wojny ,Sedesem starą Siekierą (Z Budzyńskim na pokładzie) też nie pogardzę ,bo na tym się wychowałem. Słucham rzadziej. Włochatego znam ,ale niekoniecznie lubię.
11 września 2005
Myślę, że to nie koniec :>
cici
11 września 2005
zgadzam sie z marta ;)
poza_czasem
11 września 2005
Z braku jakiegokolwiek innego towarzystwa wybrałem to ,bo mam problemy z nawiązywaniem kontaktów ;]
A jeśli chodzi o muzykę to takich zespołów słucham na codzień ,ale jestem w miarę normalny ,żeby nie było :]
^mArTa^
11 września 2005
Na moje to sie jeszcze zejdziecie :P
poza_czasem
11 września 2005
Trochę mi \"ulżyło\" po przeczytaniu notki ,bo jej tytuł skojarzył mi się z przeróbką piosenki zespołu ZBEER ,która leci mniej więcej tak: \"Słodkiego miłego życia - jest tyle piw do wypicia ,słodkiego miłego życia - jest tyle głów do rozbicia\" ;)
Studniówka? Ja rezygnuję ;) Nie ma z kim iść i za droga impreza jak na moją kieszeń ;] Lepiej kupić sobie za te pieniądze wymarzoną kurtkę \"harringtonkę \" :] Heh... chyba gadam jak kobieta :D O ciuchach itd... :)
11 września 2005
nosz kurde... ciekawe jak to z panem A. dalej bedzie?:> Dobrze, ze nie jestescie skloceni :)
11 września 2005
Faktycznie. Może wy tak naprawdę i definitywnie to nie rozstaliście się/ Jak dacie sobie czas, to kto wie...
11 września 2005
Ehh...

Dodaj komentarz