plakalam...
17 października 2003, 23:13
Sa chwile w ktorych odrywam sie od tego wszystkiego...poprostu nie mysle..Ide smieje sie...A pozniej nastepuje zderzenie z szara rzeczywistoscia..tak bardzo to boli..tak trudno potem wstac i miec nadal nadzieje..sile by wierzyc...Tak bardzo bym chciala,zeby ktos mnie przytulil i obiecal,ze bedzie heppy end (czy jak to sie pisze)..Wiem nikt tego nie uczyni...
Zle sie czuje...fizycznie : czyzby jakies chorubsko sie do mnie przykleilo ??i tym bardziej psychicznie: powod wiadomy!.....Wczoraj wieczorem mama powiedziala mi :ze lekarze nie daja Mu zadnych szans..Qrwa oni sa slepi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!niech sobie bryle kupia!!!!!..
Plakalam......
Tak ciezko mi bylo powiedziec o tym A. Slyszalam jak lamal sie jej glos...Jak mowila"Obudzi sie"..Nie bylam wtedy przy niej,wiem ,ze mnie potrzebowala..ale ja nie moglam..nie potrafilam,rozkleila bym sie......A pozbierac sie potem do kupy by bylo ciezko..a mialam wytrzymac 8 h w szkole...
Co wieczor sie modlimy....blagamy prosimy...Moze za malo zarliwie??
Wspominalysmy stare czasy: Jak specjalnie, smial sie z nas ze mamy sadelko.A my sie wsciekalysmy!!.. zawsze kiedy szli do sklepu a my czekalysmy pamietal o naszych ulubionych lizakach....Przytulal nas od tak,dawal buziaczki...Jako pierwszy powiedzial mi ,ze sie dobrze caluje (dluga historia)...Kiedy przepadaly mu lekcje wpadal nas odwiedzac..Zaspana lecialam aby go zobaczyc..Zawsze mial szalone i glupie pomysly..i nadal ma...Z czasem coraz zadziej sie widywalismy...zaczol pracowac!!Potem szkola doszla...ale to co..kontakt zawsze byl I BEDZIE!!
P kocham Cie po swojemu!!!
WIERZE!!!!!!!!!!!!!
Dodaj komentarz