pierwsza notka sierpniowa-ogniskowa:)


Autor: kumcia
01 sierpnia 2005, 10:49

Mialo byc tam,ale bedzie tu:) Gdyz mamy nowy miesiac:) Lipiec-miodzio!Sierpien-? kto to wie..Pozostalo mi tylko 31 dni iiii porazka!Nie bede o tym myslala,nie bede!

Pojechalam..
I pierwsze wrazenie nie bardz,nie bardzo..Jak to sie nie rozkreci to ja dziekuje:/ w dodatku burza!Nawet,nawet liczba ludzi pod zdaszeniem upchani.Ciagle znikaja mi ci z ktorymi chcialam opcowac..o zgrozo!Tak pan A.tez tam jest..ale on nie jest najwaznieszy.Mamy swoje zasady,swoje reguly tego czegos..I na imprezach kazdy moze swoja droga.Nie uwazam,zeby to bylo jakies swietne,ekstra...ale coz!przynajmniej moge sobie jedzic gdzie chce i kiedy chce...robic co chce![bez przesady].Juz wiem czemu go na imprezy nie biore,booo z nim nie potrafilabym sie bawic!stanowczo..bo bylibysmy ani razem,ani osobno..meczonce..
Jak tu pokazalam,ze potrafie i moge sie bawic swietnie..to juz nie ma zadnego problemu!Wrocmy na wlasciwy tor tej notki:)
Przestalo lac:) chodzilam od ludzi do ludzi i gadalam:) napilam sie troche:) Hehehe sluchanie H. wyjasnien czemu na drugi dzien nie puscil mi sygnalu bylo urocze:)Przecieciez nic sie nie stalo:) a Grzesia wypowiedz,ze mnie lubi:) hehe ja ciebie tez:P;) Z kazdym o wszystkim o niczym..Tomek ze swoja dziewczyna:) wydaje sie nawet,nawet:) A on sie chyba nigdy nie zmieni targa mi wlosy znowu dokucza..ale to nie jest nic strasznego:) czasami sama sie zastanawiam jak ja moge tam mowic zupelnie o niczym!do jakiej kolwiek  rozmowy dolaczalam swoj smiech:) Ah moje dziewczynki..Myslalam,ze dzisiaj stwierdze,ze nie wszystkie Justyny sa fajne...ale nie!ona nie jest zla tak jak mi sie wydalo wczesniej:)juz nie mialam dylematu co do niej powiedziec!
Ogolnie wesolo,wesolo:)smiejesz sie:)no smieje sie:) tanczesz:) no tancze:) i sie bawie bdb:)a jak:)
Tylko byl momenty..2..o 2 za duzo..kiedy jakos juz nie szczerzylam swoich klow:P;)..
Ja wiedzialam,ze jak one beda..to bedzie zupelnie innaczej..on...on mnie draznil...Podszedl do mnie kilka razy.Zatanczyl..lepiej by zrobil nie podchodzac w ogole..stanowczo!bo ja nie potrzebuje jakies laski??czy cos typu zrobie to bo na drugi dzien bedzie na mnie zla....Nie,nie bylabym...bo dokladnie robilam to co ty..bawialam sie z ludzmi!
Tylko jak tak spojrzalam.....to jakies takie uczucie..nie mile..
Ineczka tak go tlumaczyla..nie potrzebowalam wyjasnien,tlumaczen,bo ja wiem jak jest..my mamy swoj swiat:)Prosila mnie,zebym go pilnowala,nie pozwolila mu sie schlac..Powiedzialam,ze to jego sprawa,jest dorosly co ja jestem...nie mialam chci tez sie do niego zbilizac.draznil mnie.Draznil mnie tym,ze jak przechodzilam kolo niego..jak gadal z kims innym..to mnie lapal,zaczpial!Strasznie mnie to wkurzalo..A wtedy ja krzyczalam oburzonym tonem,zeby tego nie robil!
Poprostu dzialalo mi to na nerwy..wydalo mi sie cos z seri 'o idzie to ja zlapie...napewno zrobi jej sie milo'
..albo jak popychal tego chlopaka na mnie..on juz pijany..Biedny Meti...
I co tak fajnie bylo z kolezankami??ze zgona zaliczyles??ty pojebancu jeden!
Spal na stole..bywa,kazde mu sie zdarza..I co??i co???przyszly wtedy do ciebie??spytaly sie czy zyjesz??czy dobrze sie czujesz??niee..po co podchodzic do tak zalanego czlowieka!
Tylko Kumcia...ktora stronila...podchodzila,pytala,przytulala..ze lezkami w oczkach..Bo w koncu....ja i on...w koncy w jakis dziwny sposob 'my'....
aaaaaaaaaah.....
Dobrze wracamy na wlasciwy tor:) Tak bawilam sie dobrze:) bardzo dobrze;)
Zostalam wynoszona na rekach,na podrzucana,dostalam kila przyjacielskich buziaczkow:) wyglupialismy sie:) szalalismy na tym terenie przeznaczonym do tancow:)
Ojjjj Tomek:) teraz masz dziewczyne to nie mozesz dostatawac odemnie buziakow w policzek:) Moze byc Iwa zazdrosna jeszcze mnie pobije:)Tak stalam po miedzy nimi..on mnie sciskal,i wymuszal tego buziaka...Ona mowila,ze bym sie nie stresowawala:P hehehe no to Kumcia znalazla rowiazanie,dala im obojgu..i dostala tez:)
A oragnizator....jeszcze raz mnie tak potraga to mu dam:)
Lubie z tamtad ludzi naprawde:)
Ja bym zostala tam jeszcze..duzo sil mialam..ale nie P. z Fogiem juz chca jechac...
Czasami mu to bym zajebala..pyta sie pijanego..czy chce jechac do domu...Do cholery to twoj brat....Zakutala pala..zaczelam na niego wrzeszczesc...no bo jak:) moi bracia to odrazu..bym mnie z tamatd zabierali..czy czym byliby tak troskliwi i wogole,a na drugi dzien bym dostala takie kazanie:) heheh wiem jak to wyglada u mnie...
AAA tak to...czujecie kto pana A. prowadzil do samochodu????ja z  P. a kto go wyprowadzal..my..a wielmozny M. szedl sobie z boku :/.......no tak to bylo najlepsz..Zwloki pana A. w laziece..co ja mam robic?? /rob co chcesz..mozesz z nim tu siedziec/ i jeb poszli sie zamkneli w swoim pokoju.......Dobra!!!!:/
Kumcia kochana..byla przy nim...on tez byl kiedys przy mnie...sciagnelam mu glany..tzn on mi w tym dopomogl...
Naszczescie wrocila Ineczka...bo bym chyba przez ta godzine siedziala w laziece na podlodze...Przetaszylysmy go do pokoju!!!! polozylysmy....A my same siadlysmy sobie wygodnie i gadalysmy:)

Aleeeeeeeeeeeeeee sprawozdanie:) hehe dawno takiego nie bylo!!

Ale naprawde ognisko udane:) aa no i dzisiaj mam nastepne..ale nie mam sil i ochoty tez wielkiej:) ale moze przyjdzie:)

Stwierdzilysmy z Ka.,ze nieee....nie musimy zaliczac 3 imprez..przecieciez 2 to takie nie bardzo..w dodatku na jedna to chodze juz od dwoch lat..w dodatku coraz gorsze sa!!!Stwierdzilysmy..ze jedna musimy zaliczyc-i to na poziomie!!
Iiiiiiiii co jeszcze????????mamy w planach spedzic weekend w Stolicy:) ooooooo tak:) jak wypali to miodzi:)To juz naparwde bede mogla powiedziec,ze gdzie ja nie bylam na imprezie w te wakacje:P hehehe;) juuuuuuuhuuu!!

nuda
17 sierpnia 2005
nudaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i siara normalnie z takim blogiem nuda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
*linka*
01 sierpnia 2005
Dobrze, Kumciuszku Ty moja kochana :). Nie będę o tym myślała... A przynajmniej sie postaram. Mam nadzieję, że znajdziemy jakieś rozwiązanie, chociaż niestety nie wszystko w życiu układa się tak, jakbyśmy tego chcieli... Wcale się nie dziwię, że polubiłaś Sebastiana z moich opowieści :). I powiem Ci, że bardzo mnie to cieszy :). Bo to, że on jest lubiany, to prawie tak, jakbym ja sama była, jeśli wiesz, co mam na myśli... W końcu jego szczęście jest moim... A ja chcę, żeby inni go doceniali... Bo przynajmniej w jego własnym domu nie potrafią tego robić :/. Trzymaj się, złotko :>. Całuję :*:*:*.
Synestezya
01 sierpnia 2005
Ty mi w ogóle nic nie mówi o 31 dniach ;))))))

A co Ty tam w Stolicy bydziesz porabiać? :) Niebezpiecznie, szaro, sklepy te co wszędzie, dużo wariatów drogowych, wstrętny dworzec ;))))
*linka*
01 sierpnia 2005
Wiesz Kumciu, ja juz momentami sama nie wiem, co bym zrobiła... I w tej chwili nie zamierzam się z nim rozstać z jakichkolwiek przyczyn... A na pewno nie dlatego, że nie wierzy... Ale myślę o przyszłości... Bo jeśli za jakieś 3,4 lata wszystko się rozleci z tego powodu, bo nie będziemy mogli wziąć ślubu, to czy nie powinniśmy się rozstać już teraz? Zastanawiam się nad tym, ale wcale nie chcę tak postąpić... Bo poza wszystkim mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni... Że coś spowoduje, że on uwierzy...
Nie martw się na zapas o mój związek :*. I dziękuję za troskę :>. Jak widzę Sebastian znalazł w Twojej osobie sprzymierzeńca :D. Pozdrawiam gorąco :*.
01 sierpnia 2005
ulala ale dużo wrażeń jak na jeden wieczór:)
cici
01 sierpnia 2005
no jeszcze pewnie Ibiza, Wyspy Kanaryjskie i jeszcze kilka innych miejsc zostaja do odwiedzenia w te wakacje - tam tez ponoc sa niezle imprezy :D
*linka*
01 sierpnia 2005
Czasami się zastanawiam, jakby to było wybrać się gdzieś z Sebastianem, mając wspólnych znajomych... Ale chyba bym tak nie chciała. Cóż, ja z nim też jakoś nie potrafię się dobrze bawić. Dlatego na imprezy chodzę sama, z kumpelami. A jednak to chyba dziwne uczucie - być na imprezie z chłopakiem i nie zwracać na siebie uwagi :P. Naprawdę, Wasze wzajemne stosunki czasami mnie zadziwiają... Ale dobra Kumcia nie zostawiła go w potrzebie :*. Dobrze, że się nim zajęłaś, kiedy tego potrzebował. Chociaż zachował się nieodpowiedzialnie przesadzając z alkoholem...
Cieszę się, że ognisko było udane :). Baw się nadal tak dobrze, żeby maksymalnie wykorzystać ostatni miesiąc wolności :*!!
01 sierpnia 2005
w stolicy jeszcze nei bylam :D kurde wlasnie wlaczylam jakas funkcje na klawiaturze i wszsytko dziala tak jakbym caly czas miala wlączony shift! :/ nie moge nawet kropki postawic bo zamiast tego wciska mi sie to > !! :/ teraz nie wiem jak to wylaczyc! ale wracając do notki _ {tu jest myslnik} musialo byc naprawde super! :D tez chetnie wybralabym sie na takie ognicho< tylko jeszcze zeby gitarki byly :DDD mrauuuu _ rozplywam sie! :D
naprawde dziwnie macie z tym panem A :)
01 sierpnia 2005
Jak zawsze dluga i wyczerpujaca notka! :P
No i gut, ze sie udalo!!!!!!!! :D
Fotki otrzymalas? :)
^mArTa^
01 sierpnia 2005
Rozdawajaca i dostajaca w zamian buziaczki imprezowiczka :P
01 sierpnia 2005
Twoje relacje są naprawdę jedyne w swoim rodzaju, Justyś :D:D:D
01 sierpnia 2005
słów mi brakuje na te Twoje imprezy;D wesoła dziołchaa,buziaki rozdaje,buziaki dostaje haha;D

Dodaj komentarz