oznaka przedawkowania herbaty owocowej.......


Autor: kumcia
11 grudnia 2008, 16:48

 

Czasami siebie zaskakujemy, czasami innych, czasami się dzieją rzeczy, o których byśmy nie pomyśleli.. bo to życie..samo..samo życie :p

W sumie to mi w pewnych stopniu schlebia.

W sumie to mnie w pewnym stopniu zawstydza.

Chciałam być twarda..ale...co się dziwić.. przecież jestem "miękki herbatki", jak ktoś woli może być "rozlazłe kopytko" :)

Kopas w dupas od M. całkowicie zasłużony. Wkrętka pT udana... jeżeli ktoś potrafi palić buraka podczas rozmowy telefonicznej to musi być mną, lub ja kimś. Bo jeżeli chcecie żebym się do czegoś przyznała to zapytajcie się mnie o to wprost. Najlepiej. Nie męczcie. Litości...

A tak ogólnie to nic wielkiego. Albo sie obejdzie bez jakiegokolwiek halo, lub....ponabijają się, powrzucają. Standard. Kwestia przyzwyczajenia :P

hehe:P

 

 

14 grudnia 2008
rozlazle kopytko? heheh ty? no co ty kumcia!
13 grudnia 2008
Wybacz, ale mało rozumiem z tej notki... :) :P
cici
11 grudnia 2008
no wlasnie czemu?
11 grudnia 2008
A czemu sie Justyś rumieniła przez telefon?:>

Dodaj komentarz