leniuch..
24 listopada 2002, 20:20
nic mi sie nie chce robic ..okropny leniuch mnie zlapal,a
wszystko przez pechowy piatek.Wyskoczylam sobie z kumpelami na miasto po
lazic kogos ciekawego spotkac .A tu bach spotykalysmy same nie chciane
osoby i na dodatek po kilkadzisiat razy..na sam ich widok nie dobrze mi
sie robilo.Z niektorymi sie kiedys zadawalam(nic do nich nie mam,nadal ich
mozna powiedziec ze lubie),ale nawet pustego slowa czesc sobie nie
mowi.Idziemy mierzymy sie wzrokiem od dolu w gore ,sztucznie sie
usmiechniemy albo mowimy drugiej osobie cos zlosciwego na swoj temta!!Lipa
..a sobota duzo lepsza bylaaaaaa ..Z walilysmy sie kolezance na chate tzn
sama nas zaprosila i ukrylysmy sie przed swiatem nikogo nie chcialysmy
ogladac .taki babski wieczorek ..milo bylo.A dzisiaj nie ruszylam sie z
chaty na krok .caly dzien spedzila w pizami ..Nic nic nic mi sie nie chce
.No chociaz musialam sie troche pouczyc!! Nawet notka jest zamulasta ..Koncze bo sama przy niej usten :P
Dodaj komentarz