Czyzby...


Autor: kumcia
11 września 2004, 11:59

Nie wiem czy jest sens opisywania wczorajszego dnia..

No coz...

Udalismy sie do baru..Staly sklad praktycznie nie zmienny od jakiegos czasu..Artur i Tomek mieli dojsc...A to dojscie zajelo okolo 3 h..nie jestem pewna bo poszlam do domu..No bo wiecie jak to jest czekac na kogos i nie modz sie doczekac??Tym bardziej kiedy nie jest za ciekawie,wrecz nudno..Tak siedzielismy i siedzielismy..Potem mielismy odwiez jakiegos kolesia..Siedzielismy w samochodzie..Ja,P. i Fog..oni sie migdala z przodu..Chwila..chwila..poderwalam sie..Ja nie chce byc kola u nogi..Nie chce..Powiedzialam,ze ide do domu..Widzialam mine P. ..No co mialam siedziec jak glupia ??jeszcze na przyczepke..O co to,to nie!!Pomyslalam:a mialo byc tak pieknie!!

Lezalam w domu na lozku..patrzylam sie w sufit..Nagle:tidi..tidi..Domofon...Przyszedl A...miala to byc chwila..a ta chwila trwala 3 h..Nie bede sie zaglebiala w szczegoly..Nie stroilam fochow..nic..Doszlam do wniosku ,ze nie mam prawa..Przeprosil..A pozniej bylo co bylo :) A potem za kare musial isc 11 km do domu na pieszo..Dobrze mu tak!:P:) wiem jestem bez serca ;):p Wczoraj bylo mi go zal..dzisiaj juz nie!

Najlepsze:

A. stoi na klatce...Moj brat wrocil ..Troche podrabany..zamienili kilka slow..Wszedl D. do domu..

Bla bla.
D.: mam go przegonic??
Ja: nie!
D.: mam go przegonic??
Ja: no nie!!

Zdazylam wyjsc na klatke..a on mi daje psa,zebym z nim wyszla..
D.:..jak za 5 min nie wrocisz to wyjde po ciebie..
Ja: dobra,dobra..

Oczywiscie nie wrocilam a dzisiaj sie dowiaduje..
Ze juz mial wychodzic tylko matka go powstrzymala..Powiedziala,zeby dal sobie spokoj i mi..Hahahha:)

D.(oczywiscie dzisiaj): Gdbym wiedzial wtedy,ze on na ciebie czeka..to odrazu bym go wygonil!!!

Robie sobie sniadanie..On przychodzi..
D.: Skad on jest??
Ja: nie powiem..
D.: no mow..
Ja:..powiem jak ty mi powiesz gdzie dzisiaj jedziesz:>
D.: bo pojde po skanke i dostaniesz :P
Ja: hahaha no jasne
D.: ktora wolisz dostac??
Ja: zadna..wes sie nie wyglupiaj :P
 I wiecie co??sieknal mi przez tylek..no nie bolalo,ale sam fakt..
D.: no mowisz..bo jak nie to jeszcze raz dostaniesz..
No i powiedzialam :P;)..no potem nie obylo sie bez zlosliwych komentarzy :P

Czyzby moj brat sie o mnie marwtil:>??ja myslalam,ze wczoraj to hahaha przez % :P: jestem pod wrazniem :P

11 września 2004
Mi się Twój brat podoba!:D To takie słodkie...:D
*linka*
11 września 2004
11 kilometrów? Nie ma chłopak z Tobą łatwego życia, skoro takie kary dostaje ;). A dobry brat zawsze się troszczy o swoją siostrę :). A ja nie mam wątpliwości, że Twój właśnie taki jest :>. Dlatego przygotuj się na to, że jeśli chodzi o facetów, to zawsze będzie chciał być dobrze poinformowany :D. Pozdrawiam :*.
kaisa
11 września 2004
szczerze?jak nie wiesz,czy sens opisywac, to nie przeczytalam:D
11 września 2004
fajny braciszek!
11 września 2004
to są plusy starszego rodzeństwa,zawsze obronią!:PP a jak zobaczy,że fajny chłopak to się odczepi,ale i tak się będzie martwił:))
11 września 2004
No widzisz jakiego masz kochanego brata :P hehe :) Moj tesh sie czasem o mnie martwi :P i nie stroni od zlosliwych komentarzy... :P a szczegolnie przy rodzicach :P
11 września 2004
braty tak mają :P starsze :P i taty też :P boją się że ich kochaną siostrę/ córkę odbierze jakiś chŁopak :p jak ja bym chciała starszego brata... aLe masz szczęście :P
11 września 2004
twoj osobisty bodyguard :D
11 września 2004
heh...fajnie...moja przyjaciółka ma chłopaka i własnie jeszcze nie umie pogodzić przyjaźni z miłośćią heh:/ a może twoj brat baaardzo cię lubi :P
11 września 2004
No widzisz jaki kochany braciszek. Masz anioła stróża... :)

Dodaj komentarz