"Co ja zrobilem,ze sie ozenilem..chyba...


Autor: kumcia
17 października 2007, 17:27

 

 

:)
Zostalam zaproszona na wesele tzn jako osoba towarzyszaca..
Zgodzilam sie. Jakbym mogla M. odmowic:P paskudnemu 'mezczyznie mojego domu'!
nie wybaczalne by to bylo..
Praca,powrot,szybkie pakowanie sie,bieg na autobus..i oczywiscie jak na zlosc sie spoznia..
nienawidze warszawskiej komunikacji!!!!!!
deszcz,kolejka do autobusa..siedze..

Na drugi dzien,zbudzona o 10tej przez M. przyszedl mnie uswiadomic,ze autobus mam o ktorejs tam,ze nie wie dokladnie,ale mam sie nie spoznic,bo pojada bezemnie. Swietnie czyli mam siedzie gotowa od samego rana. Powiedzial,ze G. podskoczy do mnie i mi wszystko powie. bo on jako starszy jedzie wczesniej:)

O 13stej pojawila sie G. z makijazem, ze zrobiona fryzura,paznokciami..
Ja??? w drechach poczorchana:) [hehe chociaz umyta, z gladkimi nozkami:P;]
Okazalo sie,ze o 15:30 wyjedzamy:)

W pol godziny przed wyjazdem  Rodzicielka robila mi wlosy..hehe:P Moja mama dobra jest:)i jeszcze upychala mnie w sukienke:P
/a Ty w ogole sie w nia miesciesz??(kupiona byla w wakacje,ale mi sie przybralo)/nie wiem/wciagaj brzuch/a nie moge oddychac/
udalo sie,i jeszcze takiej tragedii nie bylo!
..ale diata by mi sie przydala:P

Ludzie juz zaczeli w autobusie swietowac,ja jakos sie nie skusilam:)
W kosciele M. byl tak przejety swoja rola,ze nawet mnie nie zauwazyl:)
Zamiast mi mowic jak ladnie wyglada to ciagle sie pytal /dobrze wygladam,nie??/ hehe

Bawilam sie dobrze,a nawet swietnie:) czesto zostalam zastawiana sama,ale..nie przeszkadzalo mi,bo akutat zanalam tam troszke ludzi:)

Udzial w konkursach zaliczyno:)ale tym razem nic nie zobylam:P
Dostalam pelno buziakow od M.:P
Potrzebna mu kobieta:P hehe
Z orkiestra wymienilam kilka ostrych zdan,gdyz nie chcieli zagrac tej piosenki o ktora prosilam bo  jednemu z nich sie nie podobala,choc mieli ja w repertuarze.I jeszcze oswiadczyl mi to w dosc nie mily sposob. Na co ja nie pozostalam dluzna. Uwiadomilam ich jednym slowem,ze sa kapela weselna i za to im placa.

Ogolnie : pozytywnie:)
Kiecka powywijalam:P;)

karotka
20 października 2007
bardzo podobna sytuacja :) szczegolnie ze T. jest dwa lata mlodszy odemnie;p ale za to prawie 30cm wyzszy i wyglada na conjamniej 5 lat straszego, tylko u nas nie ma tych kissow;p
Justys
18 października 2007
Z M.??niee ja nic:) to moj dobry kumpel od wiekow:P;)
17 października 2007
A ja chcę ZDJĘĆ, Kumcia :D
17 października 2007
widze, ze wesele pierwsza klasa!
banshee
17 października 2007
ehehehe aż się popłakałam ze śmiechu przy tym "dobrze wyglądam, nie?"

ps uważam, ze mężczyźni w garniturach wyglądają obłędnie :)
17 października 2007
Ty, to może z tym M. coś ten tego? ;p
Ja też lubię kieckąwywijać na takich imprezach! szczególnie taką, która pod wpływem okręcania się robi wielkieee koło :D

Dodaj komentarz