boje sie...


Autor: kumcia
26 stycznia 2004, 09:39

Boje sie pojechac do lekarza...

Boje sie , ze jeszcze raz mi beda nos nastawiac...

Poprostu...

Boje sie bolu...

Boje sie,ze to jest proba dla mojich  kolezanek...Boje sie,ze kolejny raz sie rozczaruje,zawiode...A lyz napywaja do oczu...ale nie placze..Przeciez,jestem 'twarda'...Bynajmniej satram sie byc!!Moze latwiej mi bylo by sie z wieloma rzeczami pogodzic..Gdbym wierzyla,ze ludzie z natury sa zli...A mnie sie tryzma optymistyczna wersja..Ze z natury czlowiek jest dobry...Jest nie doskonaly wiec ma prawo popelniac bledy..I je naprawiac..ale to sie zadziej zdaza..Patrze ,obserwuje...i widze jaki czlowiek z czasem robi sie zawistny...Bliska osoba 'upada'...a on zamiast podac reke i pomoc sie pozbierac..Stoji z usmiechem na twarzy..

Czas pokaze

ZeBeRkA*
27 stycznia 2004
Już tyle przeszłaś..dasz sobie rade :).. A nosek mam nadzieje ze juz bedzie oki jak tylko nastawia :). Nom buziaczki :*
aga_kwiatek
27 stycznia 2004
kumcia nie martw się:-)) Dzięki, że wpadłaś na mojego blogaska.
27 stycznia 2004
Kumciu, badz dzielna:-) Ja wiem, ze Ty jestes twarda babka:))) 3maj siem!:** Pamietaj, ze ja Ci zawsze podam pomocna dłon;DDD Buzka:**
mała_olszyn
26 stycznia 2004
kumcia :* nie smutaj się biedny ten twój nosek : ściskam mocno i 3mam kciuki żeby nie bloało :*:*:*
aVeKaMiLkA-yeah!
26 stycznia 2004
Jessu nie móff ze Ci bedą nos nastawiac?? łee......ojej.biedactwo! Trzymaj sie ramy to sie nie posramy.....ja nigdy nie miałam nic złamanego na szczeście! Uff.......buziacki!
26 stycznia 2004
niestety nie jestem na bizeazco z tematem i nie czaje o co chodzi: ale pozdrawiam..:)
26 stycznia 2004
krzywe noski sa spoko! ;)
26 stycznia 2004
Nie martw sie na pewno nie bede ci znowu nastawiac noska a jak sproboja to zlam nos lekarzowi hehe :P 3maj sie!!!
26 stycznia 2004
oj biedactwo przytulam mocno popros o ogromna dawke srodku przeciwbulowego sciskam cie mocno trzymaj sie
Kumcia
26 stycznia 2004
yyyyyyy moj komentarz powinien byc po Taai!! O co chodzi!
Kumcia
26 stycznia 2004
Ta notke kazdy moze interpretowac jak chce..Napisalam "A mnie sie trzyma optymistyczna wersja..Ze z natury czlowiek jest dobry"..Ja wierze w dobroc ,ktora w ludziach jest :)..Najgorsze jest to ,ze moze przyjsc co do czego..I zostane sama..A wtedy.....ale co tam zobaczymym:)Hyhy narazie jest dobrze..Marcin mnie dowiedzil...Nos-jak bedzie zle ,to w srode nastawiam jesio raz :P..Wiec strach pozostaje :P..Taa srodek...ale masz swiadomosc co Cie czeka :P..No dam rade!!
26 stycznia 2004
Kumciu...właśnie jest na odwrót....wszyscy ludzie z natury są dobrzy.....to trudy losu zmieniają ich na gorsze.... A Ty nie potrzebnie się przejmujesz na pewno nikt w trudnej chwili Cię nie opuści... Sama widziałaś jak Cię bronili kiedy Ty dostałaś... Głowa do góry, będzie dobrze! Dasz rade! Musisz sobie dać! :* ( a u lekarza chyba możesz poprosić o jakies znieczulenie?Ja tam się nie znam na złamaniach..dzięki Bogu nic pogruchotanego jeszcze nie miałam) :*Buźka!
sarah_ connor
26 stycznia 2004
naprawde znasz takie osoby, które nie potrafią pomóc??? ja nie, ale gówno o życiu wiem.......

Dodaj komentarz