Pocałunki są tym, co pozostało z języka...


Autor: kumcia
19 października 2007, 18:08
 
 
ta notka musiala powstac.
Zastanawialam sie nad szczeroscia??tutaj na blogach??na moim blogu..
Bo czasami zdarza sie tak,ze ktos opisuje swoje wymyslone zycie,lub zwykla sytuacje moze pieknie opisac/koloryzacja i wtedy obior staje sie inny...
 
I jak jest ze mna?moja tu otwartoscia..
Przeczytalam klika notek,starych.
Powiem tak: czasami o wszystkim nie pisze,bo chce zeby to nalezalo tylko do mnie..
albo peweno rzeczy czasem nie nazywam po imieniu..
Powody sa dwa,bo chce wiedziec tylko ja o co chodzi(dziwne),jutro na to  moge zmienin punkt widzenia,wiec nazywam to neutralnie...lub poprostu dlatego,ze wiem co byscie mi na to odpisali...tak czasami poprostu wiem,i byscie mieli zupelna racje...ale czasami poprostu za wszelka cene nie chce byc uswiadomiona,wole sie oszukiwac,dopuki czas nie sprawi,ze sama otworze oczy i wreszcie zalapie,to co kazdy mi od dawna powtarzal.
..ale podkreslam to sie zdarza czasami.sporadycznie 
 
 .....
Glowna czesc nota
  ........
 
Wczoraj odwiedzilysmy K.
Mialo sie skonczyc na wypiciu tylko 2 piwek i wczesnym pojsciu do domu..bo na drugi dzien do pracy.
tak,tak jasne...
Od drinkow,przez piwa,po drinki-ale powiedzmy z umiarem,tylko kanpka K. musiala ujrzec swiatlo dzienne.:P;) heheheh!
M. przyjechal (nie nie ten odemnie z domu)..dawno sie nie widzielismy,wiec tak wyszlo,ze do domu dotarlam po 3.
Smiech,wyglpy,wspomnienia,terazniejszosc,tematy ogolne..

Powrot do domu.. M. poszedl nas odprowadzic..
(jest mlodszy od nas o 2 lata)
I kiedy bylismy mlodsi ja i on,to czasem sie zarzalo,ze mnielismy sie ku siebie..
Szczgolnie to sie ujawnialo na jakiegos typu imprezach...
hehe
ogolnie to nie niszczylo naszych przyjacielskich stosunkow.Niczego.to bylo w tym najpiekniejsze..
Jego pierwszy pocalunek byl,ze mna hehe.. nie,nie mozna mnie oskarzyc "o pedofilie",bo bym musiala byc o 5 lat starasza:P(to tak zartobliwie,nie barac zbytni do siebie,nie chce nikogo urazic..)
I uwazalam,ze ten rozdzial naszego zycia zamknelismy 2 lata temu. Ostatni raz.
Kazde z nas poszlo w inna strone.Kazde z nas zwiazlo sie z kimsc...
 
allee niee...
 
yh,eh,ah..no tak zaczelo sie od odprowadzenia mnie..
Powinnam zamknac drzwi od klatki i pojsc,tak jak mowil,ale odprowadzilam go do konca blokow.
Uscisk,/a teraz dawaj buziaka i lece/to Ty daj/
I tak sie zaczelo,znowu. mialbyc cmokas w policzek.A zamiast tego,mozecie sie domyslic..
Potem rozmowa " o zyciu"
/mialem jej nie krzywdzic przeciez i sie z Toba nie calowac/
no tak,wiem ja go uswiadamialam w tym..
allle...jakos...
I zamiast sie potym rozejsc sie..to nie..
Co mi odbilo:P;)

i cenzura..
bo nie ma co opisywac:P
 
Powiem tak: mlody a potrafi "namietnie" calowac:)
Po szyji bosko..
(nie wyobrazajcie sobie nic,bo do niczego nie doszlo..)
 
Mialo zostac to miedzy nami,ale napewno tak nie bedzie..
Dzisiaj: sprzeczne uczycia.. zjednej strony jakies dziwne,mile uczucie...aaa z drugiej strony troche mi glupio i wstyd mi:P

..ale nie zaluje..
 
a teraz spale buraka.I przed Wami mi dziwnie,ale..
 
szczerze to szczerze.... 
21 października 2007
Wiesz co Kumciu... Co do całej tej sytuacji, powiem jedno - zdarza się :D. Ja mogłabym się złapać za głowę z powodu szaleństw, które zdarzyło mi się w zyciu popełnić, a o których wiedzą może raptem dwie, trzy osoby :P.
I wiesz... Myślę, że czasem każdy z nas pewne sprawy przemilcza na blogach.
karotka
20 października 2007
bardzo podobna sytuacja :) szczegolnie ze T. jest dwa lata mlodszy odemnie;p ale za to prawie 30cm wyzszy i wyglada na conjamniej 5 lat straszego, tylko u nas nie ma tych kissow;p
19 października 2007
Ej tam, Kumcia, nie powinno Ci być głupio, tu sami swoi, co już niejedno widzieli i niejedno przeżyli i wszystko rozumieją :D
19 października 2007
Wiesz, że akurat przed przeczytaniem Twojej notki rozmawiałam o tym, że ja i rocznik 89 to jest mieszanina wybuchowa. Ty też?
ka
19 października 2007
takie przyjacielskie buziaki to z jednej strony jazda po cienkim lodzie z drugiej strony niezła frajda;) proponuję przejść nad tym do porządku dziennego:) iii nawet przyjaciołom nie wszystko się mówi-chyba każdy chce mieć chociaż malutką cząstkę tylko dla siebie
erotomann
19 października 2007
Jeśli chodzi o pocałunki na imprezach, to wolę francuskie.

Dodaj komentarz