Bez tytułu


Autor: kumcia
11 grudnia 2005, 16:20

 

Wczorajszy dzien byl: nietypowy,dziwny,denerwujacy,smieszny(wesoly),czuly,wzruszajacy,wzynaniowy..:)
Denerwujacy: bo..straszna rzecza jest zakup sukienki na studniowke,ogolnie do zakupow nic nie ma,nawet lubie..ale napewno nie takich rzeczy..Meczenie sie z zakladaniem gorsetu,tym bardziej,kiedy wydaje mi sie,ze dosc z tylu poluzowalam sznurki i ze przejdzie,a jak zakladam okazuje sie zaklinowalam:P albo do jakiejs sukienki mam zamaly biust,lub ogolnie spodnice w pol tlowia,czyli duzo ponad pempek,katorga:P zaraz sie zloszcze i jestem nie mila dla otoczenia..
Lub jak ktos cos organizuje,a potem wszystko zwala na mnie:)
Dziwny,smieszny,czuly,wzruszajacy,wyznaniowy: bo..spotakalismy sie wieczorem w duzej grupie..poczekajcie policze ile nas bylo..1..2...3.... hmm 12scioro:)w tym czesc dopiero sie poznala..:)
Wybrali nietypowe miejsce na siedzenie i picie..za cmantarzem,nie daleko kosciola,wokol las,tzn na parkingu..napoczatku rozgrzeweczka:D rozmowy,smiech..Mila-jej lzy,zebralo sie na duszy,nie wynik alkoholu,poprostu..wysciskalam ja:)
..muzyka z samochodu..kazdy sie lekko kiwal,zeby bylo cieplej..
Mamy wypadzic do lasku..pecherz:P..Wracam szok..jakies pary juz sie potworzyly i nie te co powinny powstac..
Byli tam chlopcy ok 20 lat jak nie ponad..i gorzej niz dzieci:P i jedna nieznana mi siksa co wszystkoch draznila..ale to pokolei:)
Ile tajemnic dzwigam na swoich barkach od wczoraj,wyznan..
Faceci sa poprostu czasami nie powazni..O tuz..jeden uwodzi moja kolezanke,a potem sie obsciskuje z inna..jeszcze z ta co 'z kwiatka na kwiatek' -nie wazne,blondyna mnie draznila..falszywe nasienie..Pierwszy raz w tym towarzystwie..E. z mojej klasy pada jej ofiara przez lzy jej sie z czegos zwierza,obcej co wygada,blizsze osoby odpycha.pranoja..
Kumpel wykolegowuje kumpla,czyli  ten co mial isc jako osoba towarzyszaca z panna E.,ktory specjalnie przyjechal sie z nia zobaczyc juz z nia nie pojdzie..jedyny porzadny z tamtych facetow co przyjechali,bo moje Czuby..to poprostu Misie-Pysie:)
M. ktora zawsze dusi w sobie sie zwierzyla,naparwde ja rozumiem i ona zrozumiala mnie..Babskie wypady za potrzeba byly najlepsze,gadalysmy o wszystkim,czasami kazda przez kazda,dziewczyny ktore nie byly pewne czy druga strona je akceptuje-przekonaly sie o tym,ze wszystko jest w najlepszym porzadku,bo o to chodzi...w sumie to ja sie przyczynilam do powastanie tej grupy,do znajomosci,ja jako jedyna nie musze sie czuc nie pewnie,ze ktos cos ma do mnie:)
Rzucalysmy sobie na szyje,wyznawalysmy sympatie,i co nam lezy na duszy..:) radosc..
szczerosc.
Pati pierwszy raz poczula,ze zyskala naprawde kumpele,bo przewaznie bylo tak,ze..te co mialy niby byc,nie byly..
..ze wiecej ma kolegow niz...w sumie ja tez..ale na bark kolezanek nie narzekam..
Serce jej sie kraialo gdy jej chlopak naciskal na to,zeby isc..ja doskonale go rozumiem,bo Czuba sie nie podobalo,nie dziwne..patrzac na tamtych i co oni odstawiali..
..ale Pati tak chciala zostac,bo stwierdzila,ze wlasnie teraz naparwde dobry kontakt zlapala ze wszystkim paniami z grupy!
Heheh przed oczami mam jak przybliza sie do mnie i mowi z usmiechem"Justyna sluchaj...." i zaczyna sie dyskusja:P
Zeby nie zamraznac sie poruszalysmy:)
z Czubami i panem Ł...chyba kazda dostala od niego buziaka:) poobkrecal mnie:P;)..wyznalismy sobie milosc i okszyknelismy,ze bedziemy sie chajtac:P a czemu to nie pamietam:P;)
Na razy sie wylozylismy na lodzie:P;)

I ochrzscil mnie ..uwaga  Sprenynka..
..pytam sie dlaczego??A on..bo caly czas skacze..[a to zeby bylo cieplej]
i jestem szybka..na co ja w jakim senscie szybka:>??hehe..w pozytywnym,ze jestem tu i tam,przy wszystkich..mialo byc pozytywnie:)
i tak cala reszte czasu bylam nazywana "Sprenzynka"..

Wracajac wszyscy sie darlismy w nieboglosy,przekrzykujac,smiejsc...

Koniec!!

ooo w radiu bylo cos dla jakiejsc Justynki:P
-aaa snily mi sie szczury i sparwdzilam w senniku,w kazdym nic dobre ani ciekawego,ale w jedynm znalalam "ktos cie kocha namietnie" heheh:P

13 grudnia 2005
Sprężynka? Hihi, pocieszne :)
12 grudnia 2005
Sporo mnie nie było, ale widze Kochana, że u Ciebie jak dawniej, śmiechy chichy, masaaaaaaaa znajomych i coś do picia rozgrzewającego.
Achhh.. moja stara dobra Kumcia :*:*:*
*linka*
12 grudnia 2005
Szalona, szalona Kumcia :). Jak widzę pod pewnymi względami to był wyjątkowy, obfitujący w przeróżne doznania wieczór :). Musiało być bardzo sympatycznie, kiedy zrozumiałyście, że zawsze możecie na siebie liczyć, kiedy poczułyście się sobie tak bliskie :).
Szczury? Matko, one mnie regularnie prześladują we snach... Już po prostu nie wiem co mam na ten temat myśleć.
Trzymaj się kochana Kumciu cieplutko :*.
^mArTa^
11 grudnia 2005
Dotrwalam do konca! :D
To pelen wrazen dzien za toba! :P
11 grudnia 2005
Ze wy tam nie pozamarzaliscie!? Dobrej nocy
poza_czasem
11 grudnia 2005
Ale chaos :D Powiedzmy że się w tym łapię Sprężynko :D
11 grudnia 2005
kurna! nie zdaze tego przeczytac [wlasnie sie zbieram do wyjazdu]! podpatrzylam tylko ostatni fragment - a mozesz sprawdzic co znaczy wyciekający okres??? buehehe [JUZ TRZY RAZY MI SIĘ ŚNIŁ!!!]

Dodaj komentarz