Bez tytułu
22 października 2005, 23:29
Bez zycia,przygnebiona..
Jak struta..
Ogolnie zniechcecona do wszystkiego..
Cialo bez duszy..
wszyscy znajomi na imprezach,ja tu,odmowilam..
zniszczylam panu A. wieczor,wyobrazenie o spedzonej nocy..ze zloscilam,rozczarowalam..
wystarcza mi wczorajsze ratowanie siebie,wkrecenie sie na brata c. polowinki..ale wczoraj tam porocz go to nikogo nie znam..a dzisiaj bym byla wsrod swoich...a najblisli to najlepsze lekarstwo..
Moze ja pojde poprostu spac..
Duch imprezowy ulecial,znikl...
moze to ostatnie wydarzenia i ta kobiecosc..moze
tak! to wina kobiecosci! na pewno kobiecosci! [jak nikt nie jest winny, to winna jest wlasnei ona! ;)]
Dodaj komentarz