:/


Autor: kumcia
22 lutego 2005, 22:55

Spotkanie towarzyskie:)[pan A. tez byl:]..Nie powiem..caly czas praktycznie sie smialam..Pan A. byl jakis nie swoj..markotny..Prawdopodobnie nie podobalo mu sie tak samo ja mi..T. caly czas mnie zaczepial..gigotal,targal wlosy,klepal po nozce,poduszka rzucal..ale to bylo zarty..Tak samo robil dziewczyna..Tylko napoczatku ja bylam najblizej:)Czy to moglo w jakis sposob 'zdenerwowac' A.???nie wiem..bym rzekla,ze nie bardzo..bo chyba takie rzeczy go nie ruszaja..aa moze..nie wiem,nie okazywal..Ale chociaz chcialabym,zeby go cos scisnelo..wtedy bym wiedziala..ze napewno zalezy..Siedzielismy na przeciwko siebie..i gdybym nie podeszla pozniej i go nie objela..to wydaje mi sie,zeby sie do mnie nie zblizyl tego wieczoru :/..Aaaaaa pod koniec naszego podbytu on sie zrywa i idzie na mecz!Jak to??i nas zostawi??co on wyprawia??Zaklada buty..Mowie,zeby sie opamietal..ze co tam mecz..a on nie..ze jak chcemy to,zebysmy szly z nimi..Wkurzylam sie..nie wiem czemu..przesadzilam..poprostu pomyslalam,ze mecz jest wazniejszy odemnie?! Krzyknelam,ze idziemy...Chcial mnie dotknac,otracilam jego reke [to sie nazywa idiotyzm]..Pozniej doszlo do sprzeczki...To byla pierwsza nasza mala klotnia..no to co,ze pierwsza..ale ile razy wczesniej bylo glupich sytuacji..ile zawilosci..ile razy nie wiedzialam co myslec..ile razy bylam zla,zawiedziona,rozczarowana..Taka prawda..Wiem,wiem,ze pieknieszych chwil bylo duzo,duzo wiecej...ale wiedzialam,ze cos musi sie stac..bo bylo za uroczo :P..
Na koniec..powiedzialam zapomnijmy o tym..ani ty nie puszcza fochow ani ja:P bo po co..A on to juz nie jestes zla? nie,nie jestem bo mi szybko przechodzi..:*..przyjedz do mnie kiedy bedziesz chcial:)

I z takiego glupiego powodu..z powodu glupiego meczu..spiecie..JESTEM POTWOREM!co mi odbilo..

*lancuszek jak byl tak jest na mojej szyji...
*Biedy moj Skarb...ale jezeli ja przezylam jego odchylki to on przezyje moje dziwne napady:P;)

25 lutego 2005
wszystko będzie dobrze.:]
24 lutego 2005
Na pewno go cos scisnelo! Tylko faceci tego nie okazuja! Chca byc twardzi, ale my tak naprawde wiemy o co im chodzi i co w nich siedzi :P
topielica
24 lutego 2005
buehehehe sluchaj tego; \'kazdy facet ma cos z pedala\'... zgadnij czyjego to autorstwa :D
Tabita
23 lutego 2005
Ach ci faceci im to tylko te mecze w głowach. Hehe a twoje rozdrażnienia na niego nie było bezpodstawne i wcale nie jesteś potworem. :) Pozdrawiam
23 lutego 2005
Jeszcze niejedna taka sprzeczka Was czeka:D
kamciarka
23 lutego 2005
a ja Ci Slonce powiem,ze Ty mialam prawo do gniewu..zrobilabym tak samo! I nie obwiniaj siebie Kotku za to,ze sie zezloscilas..a co do Niego. Na pewno mu zalezy, tyle,ze jeste typem tego chlopaka,ktory nie wie jak to okazac..albo po prostu sie boi. W sercu Go pewnie zzera zazdtosc, co objawia swoja markotnoscia.. a to z kolei przeistacza sie zapewne w pewien rodzaj gniewu na Ciebie..dlatego pierwszy Cie nie objal..a z meczem? Mysle,ze kolejna pulapka..chcial sprawdzic jak zareagujesz..;] Ehh..ja chyba zostane psychologiem:P Buzkuje Skarbie i pozdrawiam gorąąąąąąąąąąąąco!:*:* :D
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
23 lutego 2005
a ja jestem panna K. :D
23 lutego 2005
bo dla prawdziwego wielbiciela pilki noznej mecze to swietość (wiem coś o tym) :D
fyfka
23 lutego 2005
więc nie oddałaś mu łańcuszka ? oj ty nie dobra. ale może to lepiej dla ciebie. masz go nie tylko w serduchu ale tez na szyi coś co jest jego. heh. a tak wogóle ... jak bedę miała czas to dodam cię do linków. nadl się bedę podpisywała fyfka ale bedziesz miała swojego linka na awe_anka. możesz i tam wejść. nie obrażę sie hehe.
23 lutego 2005
e tam...mnie i tak nie przebijesz=) nie ma nawet takiej opcji..przykro mi bardzo;] ja jestem po prostu the best pod tym wzgledem..takiej idiotki jak ja to 2 chyba nie ma...np.oswiadczam mu ze jakos mi sie odwidziało wszystko i mój stosunkek do niego uległ diametralnej zmianie...probuje wziac za reke..tez go oddtrącam...\"ale powiedz mi o co chodzi?dlaczego\" \"...\" \"coś ci sie nie podoba?powiedz tylko co..postaram sie to zmienic...\" \"...\" \"julia...o co co chodzi?dlacego tak sie stało\" \"nie wiem..po prostu...zreszt co to ma za znaczenie?\" \"no ma...powiedz prosze...\" \"nie\"...kretynka=/ oststanio taki sceny robiłam...=/ no ale juz jest dobrze=) wiec widzisz? ja jestem zdecydownie w tej kategorii najidiotyczniejsza=)a jesli chodzi o ich zazdrosc...oni są zazdrosni(niektórzy) o wszytsko...nawet o to ze ktos sie na Ciebie spojrzy..ale to juz zalezy od człwieka=]
23 lutego 2005
faceci! ja nawet nie moglam sobie z mamą w pokoju porozmawiac bo tato mecz ogladal i trza bylo cisze zachowac!
22 lutego 2005
Eetam, żadnym potworem. Jesteś porpostu udana! A ludzie potrzebują czasu, żeby się poznać. Szczerze nie wiem, co wprawia facetów w zazdrość.
www.janemo.prv.pl
22 lutego 2005
ja komentuje ten tekst nad notka tak autor ma racje ratunkiem dla zmeczonej duszy jest milosc drugiego czlowieka ale moim zdaniem nie tylko jeszcze rozmowai bycie z bogiem a moze i przyjaźń ??

Dodaj komentarz