490


Autor: kumcia
21 stycznia 2006, 11:00

:)

smsy-przeprosiny,telefony-przeprosiny..
Hmmm..
Wkradanie sie w laski..
Justys to nie tak..ja bym..napewno nie..kiedruj sie sercem..nie badz zla..nie chcialem.
Justys..Justys..Justys...

Dobrze,wybacze,ale na moich warunkach :D
Mogl przystac..lub... odejsc..zostal!

..ostatnio zauwazyzlam,ze pojawila sie u mnie przesadna zazdrosc..nie wiadomo skad sie ona wziela..
Stanawczo jest to nie zdrowe..
Ogolnia ja sie dziwie,ze on ze mna wytrzymuje,bo dla niego jestem potworna..
Mozecie sobie to wyobrazic??tylko dla niego,a przeciez dla niego powinam byc "najslodsza" [nie wiedzialam jakiego slowa uzyc;)]..no,ze powinnam byc kochana..
a nie jestem: zloszcze sie w rzeczy samej z byle powodu..
..to tak jakbym wiedziala,ze mam nad nim jakas przewage i to wykorzystywala..odwdzieczala sie za kiedys?
Jest to zdecydowanie chore..
Musze sie opamietac,bo wykoncze psychicznie biednego pana A.

Zawsze moglabym zwalic wine na pogode,bo w jakis sposob odzialuje na czlowieka..ze jest zmino..aaa mi sie marzy cieplo,zielen traw,hamak,spacer po lesie,siedzenia na piasku nad stawem..
Nawet mojemu psu sie nie podoba to co za oknem..chociaz jak to moja babcia okresla 'to lezuch'..tylko by spal..
Jak wychodzi na dwor to tylko na chwile,w dodatku jak postoi dluzej w jednym miejscu..to stoi na 3 lapach..jedna w gorze..ogrzewa :P;) :D sprytna bestia:P

Brakuje mi nie ktorych osob...

..zmiany..zmiany..zmiany..
i bedzie ich jeszcze wiecej..
Nie ma co sie mazac:)

Jest dobrze..
..tylko musze troche popracowac nad soba..

Wiecie,ze...[zapomnialam  co chcialam napisac;]

Spacer z A. spotaknie z czubami,odwiedziny M.-cos przyjemnego..

Pan A. zapracowany czlowiek,ostatnio przyjedza do mnie[zmeczony],bierze mnie w obiecia i usypia..urocze:P;)

aaa juz wiem co..wiecie,ze tu jestem juz prawie 4 lata!!!??

25 stycznia 2006
Masz rację do dupy z walentynkami/... co się będę dołować:P pozdro
23 stycznia 2006
achhh ten pan A., tyle mnie nie było,a on ciągle jest - i dobrze!:) kolejnych 4 lat kumcia albo i dłużej!;*
^mArTa^
23 stycznia 2006
a ja w lutym dopiero rok tu goszcze :P chociaz dla mnie to i tak duzo juz :)
23 stycznia 2006
Hmm...4 lata to kupa czasu:)
23 stycznia 2006
Zazdrość to jak najbardziej pozytywna rzecz.. to świadczy o wiarygodności uczuć.. oby nie było jej tylko za wiele:)
21 stycznia 2006
zmiany... błe. ani słowa na ten temat! :)
ja wiem czemu on taki odporny i wytrwaly, wiem! TO PRZEZ TĄ NOGĘ! :DDDD
21 stycznia 2006
Cztery lata...pod wrazeniem :)
I jak od Ciebie wychodze to zawsze z usmiechem:)
21 stycznia 2006
No i skruszał... I na pewno nie jesteś taka wredna... W to nie uwierze. Albo... on poprostu lubi takie wredne, niedostępne... yyy niezrównoważone :P
Buziaki :*
kamciarka
21 stycznia 2006
Ehh..uwierz mi,że jestem wiekszą zazdrośnicą od Ciebie: z przykrością to stwierdzam,ale czasami przeokropną;/ i nie potrafie nad tym zapanować: Może sie kiedyś naucze;> a pieska to Ci zazdroszcze;D ja zawsze chcialam miec psa..ale nigdy nie moglam:( Pooozdrawiam Kochanie!:*******
21 stycznia 2006
Ja w pazdzierniku bede miala 4 lata! :P
Tez bym chciala, aby ktos mnie usypial..
21 stycznia 2006
no nie przesadzaj z tą zazdrością, bo sama wiem jak to jest być w skórze A., też to przeżyłam i powiem Ci jedno: cierpliwość też się kiedyś kończy ;)

Dodaj komentarz