troche tak ksiazkowo i esemesowo:P;) bo tak!...
05 września 2005, 22:41
Pieka mnie policzki..to przez pana A. wydrapal mnie ta swoja broda:p;)Swinia;):P nie swiadom wypuscil mi psa..ktory byl po kompieli,szybko nie wroci jakas suka ma cieczke..Spotkanie spokojne,bez uniesien..bo czasmi musi byc zupelnie normalnie...
Bardzo latwo daje sie poniesc zlosci,bardzo latwo z dobrego humoru przechodze w zly...radosc jakis fakt juz smutek..
Dzisiaj w szkole 9h minelo naszczescie szybko,a trucia nie sluchalam..czytalam wtedy "Szkice weglem":)...Biedna ta kobieta,ona dla meza,ona tak dobra,to wszystko dla niego..aaa on na koniec jej glowe odrabal...i co ta ksiazka ma niesc??pokazac ciemnote czyt.chlopow i lekko oswieconych czyt.np. pisarza..o brutanosci swiata,o nie czulosci,machloikach,zachlamnosci...i oddaniu do granic mozliwosci za co stracila zycie??puscila sie,bo go kochala,zeby nie poszedl do tego woja,zeby nie zostala sama z dzieckiem,bo bez niego nie dalaby rady..dla niego,a on ja marduje...Zabujcza ksiazka..
Dostalam dzisiaj chamskiego esemesa..od chlopaka,ktorego dlugo znam..i nie spodziwalabym sie..rzeklabym,ze sie lubimy....odpisalam jeden wyraz..wulgary oczywiscie jak to ja..za jakis czas fala esemesow..(a dzien wczesniej milo esemesowalismy)
"A to spierdalaj to wzgeledem czego?co ja zrobilem Justys?"
" Jakiego kurwa esa?z ktorego numeru?ja Ci dzisiaj chyba jeszcze nic nie pisalem"
"Ale ja nie pisalem takiego smsa.kurwa.Justys serio mam go w szablonach.Naprawde nie pisalem go.W chuja mnie kutasy zrobily.Przeprasza Justys..serio sorry"
"Justys Sloneczko!kurwa naprawde to nie ja.Mam Ci sie rozplakac do telefonu.Troche mi zalezy,zebys sie nie obrazila na mnie,wiec wole sie upewnic..Przepraszam"
"No Justys jak wroce to Ci postawie pizze i piwo i co bedziesz chciala.Zrobie co chcesz tylko sie nie obrazaj.Prosze..Nie daj sie prosic serio zrobie wszystko"
"No dobra jak puscisz sygnalka to znaczy,ze sie nie obrazilas i nadal mnie troche lubisz i zgodzisz sie jeszcze pojsc ze mna na impreze.."
-i puscilam tego sygnala!..eh to cala ja...
-pan A. kazal mi pisac,zeby sie wypchal..ze ten es byl napowaznie zapewnie i teraz sobie jaja ze mnie robi.Za dlugo znam tego chlopaka,zeby przyjac taka opcje co pan A.mowi.....wiesz jak mam brac tylko glowne fakty to co zaistnialo i to co ja widze i mnie dotyka nie sluchajac wyjaznien..to juz dawno powinnismy sie nie sptykac!!!!!:P;)
Taka notka...a tak!moze sobie Garfilda obejrze!
* z Dawidem jeszcze pisze;p;)
* jutro zakupy.:) no no:)
A zabierzesz mnie ze soba na zakupy? :)
Jakoś trudno mi uwierzyć w to, by ten sms mógł być od Twojego kolegi. Nie miałby powodu, żeby sobie tak u Ciebie grabić. Wygląda na to, że naprawdę Cię lubi. I tak sobie myślę, że postąpiłabym tak samo jak TY. A pan A. niech sobie mówi, co się mu podoba :>. Zazdrośnik :P.
Dodaj komentarz